Wieść gminna niesie...Kategorie: Media i internet, Film i Telewizja Liczba wpisów: 23, liczba wizyt: 55537 |
Nadesłane przez: bassia5 23-03-2012 15:14
W dzisiejszych czasach piękny = szczupły. Będąc na świeczniku i pod stałą obserwacją fotoreporterów pewnie czuję się jeszcze większe ciśnienie bycia zawsze pięknym i młodym. Nie wiem, w każdym razie celebryci przechodzą na dietę i zaczynają odchudzanie. Ostatnio Iwona Węgrowska opowiadała jak mdlała z głodu, Katarzyna Zielińska chwaliła się, że już trzeci rok jest na diecie. Nie wspomnę już o Annie Musze, która o swoich zrzuconych kilogramach chyba tylko w miesięczniku „Hafty polskie” nie opowiadała. I oto dziś czytam, że Borys Szyc w ciągu dwóch tygodni schudł 10 kg.
Nie zrozumcie mnie źle, naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem. Wiem ile to kosztuje pracy i wysiłku, bo sama mam problemy z utrzymaniem odpowiedniej wagi i stale jestem na diecie. Tylko, że mnie to wszystko śmieszy. Nasze polskie „gwiazdy” ze zrzucenia kilku kilogramów robią wydarzenie na miarę zdobycia Oscara. Opowiadają o tym w prasie, w radio, w telewizji. Robią się ekspertami w zakresie prawidłowego odżywiania. Nie wiem, może tylko ja mam takie podejście, ale gdybym była aktorką, piosenkarką to chciałabym aby pisano o mnie w kontekście moich ról, piosenek. A może oni także tego pragną, tylko tak naprawdę nie ma o czym pisać? A przecież stare powiedzenie głosi: Nieważne co mówią, ważne żeby mówili.