On,Ona i dzieciakiKategorie: Żyj chwilą, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 108, liczba wizyt: 262464 |
Nadesłane przez: malenstwo_1986 08-11-2011 22:01
Dlugodystansowe spacery to juz nie na moj kregoslup i moj przeciazony organizm. Z mezem zrobilismy sobie wieczorny spacer do Manufaktusy i spowrotem wymieklam (lacznie godizna marszu w obie strony). Nogi w pewnym momencie odmowily posluszenstwa, lewa strona ledzwi zaczela bolec przy stawianiu krokow;/...
Dzis uswiadomilam sobie ze nosze kolejengo wielkoluda a moj brzuch nie jest wcale taki maly jak mi sie wydawal. Kregoslup juz sie tak odgial do przodu ze w okolicach ledzwi mam siodelko, ktorego normalnie nie mam. Maluch wiercil sie cala droge wbijajac sie w pecherz odczuwalam straszny dyskomfort.
A po poworcie do domu, jak usiadlam tak nie wstaje do tej pory czyli jakies 3,5 godziny. Myslalam, ze "urodze" ze zmeczenia:)...ale do 18 listopad amusze dotrwac, pozniej moge rodzic.
A i kupilam sobie herbatke zurawinowa, nawet dobra ja lubie takie specyfiki ziolowe:).
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p12141,36-tydzien.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b511-1,OnOna-i-dzieciaki.html